Pod napięciem na Kolacji w kontekście

Pod napięciem

Wczoraj wieczorem, 23 kwietnia 2015 roku, równo o 19 stawiliśmy się w wyjątkowym łódzkim miejscu – w EC-1, gdzie miano uraczyć nas posiłkiem podczas kolejnego spotkania w ramach cyklu „Kolacje w kontekście”.
ec1-1

Znalazłam się tam dzięki Asi, intensywnie blogującej na Smakach i smaczkach oraz na Smakowitym blogu 😀

Szybki rzut okiem na główną salę wieczoru…

…I pojechaliśmy na dach EC-1, gdzie przywitali nas organizatorzy wydarzenia wraz z szefem (czy raczej szefową) kuchni – Martą Edmunds.

„Przywitały” nas także amuse-bouche:

w tej roli żulik/śledź/konfitura z czerwonej cebuli/kwaśna śmietana/miód gryczany. Pyszne!

Chwila na trochę historii i zwiedzanie obiektu, rzut oka na panoramę miasta i wracamy do sali jadalnej, aby rzucić okiem na menu

menu "Pod napięciem"i czekamy na pierwsze danie…

Jest! Duszone ozorki cielęce/młode warzywa/gremolata z czosnkiem niedźwiedzim/chrzan/wędzony ser koryciński jako danie pierwsze.

Smakowite…

I danie drugie:

czyli grasica cielęca/jajko 62C/kalafior/wanilia/szalotka/begonia/pachnotka/topinambur. Cudowna symfonia smaków, zapamiętam na pewno dodatek sosu waniliowego i drobniutkie kawałeczki, które okazały się sercem cielęcym.

Podczas oczekiwania na deser udało się przemknąć do kuchni i podejrzeć mistrzynię przy pracy…

Marta Edmunds Marta Edmunds przy pracy… i poczuć głęboki podziw dla niej, jeśli chodzi o jakość, ale także ilość przygotowywanych dań!

I wreszcie wyczekany deser! Marchewka/orzechy laskowe/ mirabelka/twaróg/imbir – to było wspaniałe zwieńczenie wieczoru.

Nie to, żebym była łasuchem, ale to chyba moje ulubione danie tej kolacji.

Po kolacji zaproszono nas ponownie na dach, gdzie przy dźwiękach saksofonu raczyliśmy się słodkimi „klopsikami” 😉

Oby więcej takich uczt! Ostatni rzut oka na EC-1 i do domu!

EC-1

Możliwość komentowania jest wyłączona

Nawigacja po wpisach