Konny plener Iwony i Caspira

…a po nowym roku wybraliśmy się w plener do Boginii, gdzie w towarzystwie dwu uroczych zwierzątek (no może do mojej konic-zynki pasuje bardziej określenie „wredna małpa”..) wymroziliśmy się na dworze, ale efekty warte marznięcia…
(opanować sytuację pomogła mi Emilka).







Możliwość komentowania jest wyłączona

Nawigacja po wpisach