Asia i Radek lunaparkowo

Trochę nie-po-kolei zacznę od sesji zdjęciowej, reportaż zostawiając na deser. Może dlatego, że plener z Asią i Radkiem rzeczywiście był wyjątkowym przeżyciem? Były karuzele, samochodziki i takie coś, co sprawiło, że zieleni na twarzach byliśmy (jedynie ja i Pan Młody, Panna Młoda oraz moja asystentka nie odważyły się na tę „przejażdżkę”. I słusznie…).










Możliwość komentowania jest wyłączona

Nawigacja po wpisach